Dni mijały powolnie jednak Luna czuła nieprzyjemny i prawie bezwonny zapach jutra.Wiedziała , że coś nadchodzi.Jej obaw nie mógł ukoić nawet Steve.Kochała go jak nikogo na świecie ale wiedziała , że nawet on nie może przewidzieć jutra.Mimowolnie zmrużyła oczy. Deszczowy krajobraz Londynu , który od 3 dni obserwowała za oknem zaczynał ją coraz bardziej nużyć.Nagle otworzyła oczy i skrupulatnie zaczęła obserwować sylwetkę mężczyzny który wyszedł z budynku naprzeciw.To był właśnie cel jej wizyty w Londynie. Nowe zadanie.Obserwacja mężczyzny zamieszanego w handel bronią na całym świecie. Był pod obserwacją prawie wszystkich agencji wywiadowczych i tylko oczywiście po cichu ponieważ oficjalnie jego sprawę prowadziło FBI.Luna pomimo sytuacji uśmiechnęła się ,gdyż dla niej i dla wszystkich agencji FBI było jak policja wtrącająca się we wszystko.Obserwując całą okolicę mogła spokojnie wskazać wszystkich ..policjantów''.Jeden w samochodzie ,drugi czyta gazetę pod słupem.W deszcz.A jeszcze któryś pali papierosa na ławce.
Z innymi agencjami było trudniej ,lepiej wyszkoleni.Szybkim krokiem wzięła z jedynego krzesła w mieszkaniu kurtkę i wyszła z mieszkania.Z jednym pokojem i krzesłem oraz czymś na pozór przypominającym łóżko.Drzwi nie zamykała , bo po co? wampirzym tempem zbiegła ze schodów prosto na ulice.Poszła za jego zapachem.Doskonale go znała.Szła blisko budynków z kapturem na głowie.Oczywiście nie tylko ona go śledziła.Westchnęła , nie lubiła takich sytuacji.
Właśnie wszedł do niewielkiej rudery gdzieś na zadupiu Londynu. Na razie nikt nie odważył się wejść. Ona nie była wszystkimi więc w ludzkim tempie przeszła przez ulice i uliczką koło wspomnianej rudery doszła do drabinki pożarniczej.Wspięła się na nią prosto na dach budynku.
Mimo że budynek zdawał się zapuszczoną meliną były na niej okna dachowe. Pięścią przebiła szybę i szybko wskoczyła do środka .Na piętrze nikogo nie było oprócz wielkich skrzyń.Otworzyła jedną z nich.Broń.Jednak to nie były zwykła broń..Na lufie miały wygraderowany znak tarczy.Ale co ona tu robi.To nie możliwe mruknęła pod nosem.Jeśli ktoś znajdzie tę broń wszyscy będą udupieni i zaczną szukać kreta......Ostatnia jej myśl wręcz ją sparaliżowała ale skąd mają broń.Wiele pytań bez odpowiedzi.Odzyskała trzeźwość umysłu.Co by kazał zrobić Fury? No tak.Na zewnątrz czaiły się tłumy szpiegów więc rozwiązanie było jedno. Wzięła jeden z karabinów ze skrzyni i odbezpieczyła , naładowała nabojami ze skrzyni obok i poszła w stronę dobiegających dźwięków. Rozmawiali po rosyjsku.Rozumiała pojedyncze słowa.Wśród nich było słowo Hydra.Czuła że nawet jak na wampira robiło jej się słabo jednak wszystko zaczynało układać się w całość.Teraz albo nigdy.Zeskoczyła zza balustrady i otworzyła ogień.Padali jak mrówki. Naszczęście tłumiki tarczy były najlepsze więc ci ci na zewnątrz nie usłyszeli nic. Ponownie wskoczyła na górne piętro i otworzyła drugą ze skrzyń z bardzo dobrze znanym Lunie obrazkiem.Materiały wybuchowe.Położyła skrzynie na środku po czym zapaliła zapalniczkę.Wrzuciła ją prosto do skrzyni.Wyszła tym samym wejściem co weszła.Bedąc na dachu przeskoczyła na drugi budynek.Nastąpiła eksplozja.Patrzyła chwile na palące się dowody, zacisnęła dłonie na skrawku kurtki. Glowę uniosła do góry tak , że nadal padający deszcz muskał jej twarz.
Rozdział 3 do waszej oceny. Zakończyłam go trochę nie na miejscu.Wiem.Błędy , błędy. ale strasznie odzwyczaiłam się od pisania w końcu wakacje.
Szczerze dziękuje tym 2 obserwatorom.
Zapowiada się dość ciekawe, jednak co we mnie najbardziej uderzyło, to brak przecinków np: przed (a), (aby).
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że dalsze rozdziały wniosą więcej i wkrótce będziemy wiedzieli na czym stoimy :D
Wiem ;) Przecinki mnie zawsze dobijały.
UsuńAle nie ma powodu do zmartwień. Wierzę, że jak poćwiczysz to na pewno się wrobisz :D
UsuńHYDRAAAAA czyli wszystko wiadomo. Chociaż nie. Nie bardzo wiem pod który film to ujmować. Czy pod Winter Solider czy pod IM3 , bo nie pod Ultrona? Dopatrzyłam się paru błędów jednak szybko je pominęłam będą zajęta czytaniem tej zacnej notki :3
OdpowiedzUsuńRachel
Dla mnie bomba tylko współczuję bo na tak fajnego bloga 3 obserwatorów to dno. Współczuję tym którzy tego nie czytają nie wiedzą co tracą.
OdpowiedzUsuń